top of page

Przedstawiam Państwa Młodych.




Była już sesja narzeczeńska. Był klimat, ciepłe promienie słońca, pocałunki, nawet kilka żartów, był nawet pies ;-) Teraz czas, aby tamte obietnice stały się faktem i pora przedstawić Państwa Machów. Ach co to był za ślub! Ach co to było za wesele! Bawiłam się do rana! Tak, tak! bawiłam się. Tego dnia nie ja musiałam pracować nad ich pamiątką z wesela. Mi powierzono zadanie nieco inne, ale jakże przyjemne!

Kiedy Klaudia powiedziała mi, że chce sesję ślubną powiedziałam nie ma sprawy, znajdziemy jakąś ładną kwiecistą łąkę, pojedziemy na zachód słońca - ciach, prach i po sprawie. I wtedy oznajmiono mi, że to nie dokońca ma być tak jak sobie to wymyśliłam i nie będzie tak łatwo, ponieważ... oni kochają góry, są one ważną częścią ich życia i to właśnie Karpacz wybierają zamiast mojej kwietnej łąki. Nie ukrywam, że troszkę zaczęłam panikować... Co Karpacz? Jak? Śnieżka? Ale przecież ja się nie dam rady tam wdrapać jeszcze ze sprzętem? Ale co było mi robić? Zgodziłam się.

Na moje szczęście okazali się bardzo dobroduszni i wjechaliśmy na górę wyciągiem. Nie wiem tylko czy dla mnie to zrobili czy dla siebie, bo UWAGA! - nie było mowy o zachodzie słońca, miękkim świetle itd. ponieważ Państwo młodzi spieszyli się spowrotem do Wrocławia. (i tu najlepsza część tej opowieści) Jeżeli ktoś się zastanawia co może być ważniejsze od sesji ślubnej to już odpowiadam - Żużel! Tak się składa, że oboje kibicują Sparcie Wrocław i tego dnia spieszyli się na mecz :-)

Po dotarciu na górę to już poszło jak po maśle. Czysta przyjemność. Przynajmniej dla mnie, bo było dość zimno i to nie ja musiałam pozować w sukni ślubnej (skądinąd bardzo pięknej). Najpierw zastaliśmy gęstą mgłę, która całkowicie przysłoniła nam górskie widoki. Ale za to jaki uzyskaliśmy klimat na zdjęciach! Nie potrzeba było żadnych efektów specjalnych!

Po kilku kwadransach się trochę rozpogodziło i było już tylko "górliście"! Ogólnie bardzo udany dzień! Kocham tę pracę i kocham tę parę. Dziękuję Kochani!

Niżej kilka z ujęć, które udało mi się zrobić tamtego mglistego dnia.



Comments


Featured Posts
Recent Posts
Archive
Search By Tags
No tags yet.
Follow Us
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
bottom of page